Dwa tygodnie temu odbyło się spotkanie Plemiennej Rady Starszych, by ustalić szczegóły w sprawie urodzin Hoshi. Plan działania został z grubsza ustalony, po czym Rada przeniosła się do naleśnikarni. Tam ku zdziwieniu Ise została zrugana za znęcanie się nad cukrem, „bo on jest dla klientów”. Zagadką pozostaje, kim była w tym momencie Ise.
W ramach wypełnienia specjalnej misji wybrania prezentu dla solenizantki, sklepy RPGowe i mangowe przeżyły najazd Ise, Niki oraz Potwora vel Złotka. Z tego tytułu zdaje się, że jeden miły pan M. omal nie stał na krawędzi załamania nerwowego. Po burzliwych naradach i debatowaniu, który kolor jest lepszy, prezent został wybrany i odłożony do czasu zaopatrzenia się w gotówkę. Dwa dni później wraz art-bookiem został on przekazany Ise, by został przyzwoicie zapakowany. Trochę pogłówkowała nad swoją misją i wymyśliła coś. Tak więc Hoshi musiała się trochę nabiedzić, by odkryć w końcu, że szary papier – na którym narysowano czerwonym flamastrem kwiatki – przewiązany kilkakrotnie złotą wstążką kryje w sobie... piękne, duże niebieskie kostki. W sam raz do jej kolekcji.
Poza utrwalaniem na tzw. taśmach prawdy (na komórce) mozolne odpakowywanie prezentu obejrzano dwa filmy: Moulin Rouge (wraz z kilkakrotnym oglądaniem sceny El tango de Roxanne) oraz Reinkarnacje. Pierwszy zachwycił i Ise chyba obejrzy go jeszcze kiedyś, a drugi okazał się być o wiele lepszym horrorem niżby się początkowo wydawało. Urodziny zakończyły się całkiem miło. Ise nie rozumie tylko, dlaczego przeważająca część Bandy nie lubi psów.
A tak w ogóle to teraz jest nieco lepiej.
20.4.08
9.4.08
Znów o tej pani z zielonymi oczami
Ise była głupia i naiwna. Nie wierzy się tej pani, ale zapomniała o tym. Przez trzy miesiące karmiła się snami. Jeszcze tydzień temu myślała, że będzie dobrze, wszystko się zmieni, a przynajmniej będzie lepiej. Tydzień temu o tej porze było cudownie. Nie napisała o tym od razu, bo nie chciała zapeszać.
Będzie sobie powtarzać, że jej też nie interesuje, co On myśli o niej. Będzie twarda. I będzie migowy, który już raz ją pozbierał.
Ale teraz chce być sama i zasnąć. Nie myśleć już o niczym innym. Nie wie, kto miał rację. Może wszyscy po trochu, może nikt. Wie tylko, że nie ufa się tej pani.
Będzie sobie powtarzać, że jej też nie interesuje, co On myśli o niej. Będzie twarda. I będzie migowy, który już raz ją pozbierał.
Ale teraz chce być sama i zasnąć. Nie myśleć już o niczym innym. Nie wie, kto miał rację. Może wszyscy po trochu, może nikt. Wie tylko, że nie ufa się tej pani.
Subskrybuj:
Posty (Atom)