W tym miejscu miała się ukazać treść sztuki Matura próbna czyli dramat w trzech aktach na czterech aktorów. Jednak z powodu umarcia Autorki bloga na zgon zostaliśmy zmuszeni do odwołania premiery. Musimy się ograniczyć do zdawkowej informacji, iż niemal wszystkie zadania zostały rozwiązane, choć w dużej mierze była to radosna twórczość, gdyż układający arkusze maturalne nie wzięli pod uwagę, że nie wszystko zostało jeszcze przerobione.
Nie możemy jednak stwierdzić z całą pewnością, kiedy Autorka powróci do świata żywych. Zalecamy czekać cierpliwie.
Z poważaniem
Towarzystwo Lyterackie Sp. z o. o.
(czyli D.P., Zapał do Pracy, Niechciej oraz Nati)
29.11.08
17.11.08
Takie nic
Ise stwierdziła, że coś napisze, bo od prawie miesiąca już nie było nowej notki. Problem w tym, że nie bardzo wie o czym.
Niechciej dalej siedzi u Ise i niedługo chyba będzie zameldowany na stałe. Matura próbna za dziewięć dni, a przygotowań dalej nie ma. Sprawdziany też olewa, albo nie oddaje „comentario” z kultury hiszpańskiej, albo od miesiąca „umawia się” na napisanie testu z historii sztuki.
A dzisiaj sobie biegała po szkole w piżamce. W zasadzie jak reszta uczniów. Taki normalny dzień w liceum. *witamy reklamy* A jak się wejdzie na ten filmik i na niego zagłosuje, to Ise nie będzie musiała płacić za studniówkę *żegnamy reklamy*. I tak najprawdopodobniej będzie na niej sama, bo nie ma z kim niestety iść, ale to nic.
Jak na razie zachwyca się swoją miłością życia – Kubusiem. Jego ulubionym zajęciem jest spanie. Najchętniej na łóżku Ise. I w ogóle jest kochany. Pomysł wzięcia go do domu był naprawdę dobry. Zwłaszcza teraz, bo można się kimś zająć. Wiadomo, czego się po nim można spodziewać. Nie ma jakiś dziwnych wymagań, tylko chce, żeby się nim zajmować. Ise to odpowiada. Nawet bardzo.
Ostatnio udziela się bardziej rodzinnie niż towarzysko, choć zapowiadało się, że tych drugich spotkań będzie więcej. Może to jednak dobrze, bo nie wie, czy na pewno byłaby w stanie z kimś rozmawiać. Bo wspólni znajomi to czasem nie jest dobrze. Ise wie, że to mija z czasem i że oni jej nic przecież nie zrobili. Ale jednak...
I zrobiło się smętniej, niż miało być. Dlatego notka się kończy, a wersja oficjalna jest taka, że Ise musi się nauczyć rozbiorów zdań w gramatyce hiszpańskiej.
Niechciej dalej siedzi u Ise i niedługo chyba będzie zameldowany na stałe. Matura próbna za dziewięć dni, a przygotowań dalej nie ma. Sprawdziany też olewa, albo nie oddaje „comentario” z kultury hiszpańskiej, albo od miesiąca „umawia się” na napisanie testu z historii sztuki.
A dzisiaj sobie biegała po szkole w piżamce. W zasadzie jak reszta uczniów. Taki normalny dzień w liceum. *witamy reklamy* A jak się wejdzie na ten filmik i na niego zagłosuje, to Ise nie będzie musiała płacić za studniówkę *żegnamy reklamy*. I tak najprawdopodobniej będzie na niej sama, bo nie ma z kim niestety iść, ale to nic.
Jak na razie zachwyca się swoją miłością życia – Kubusiem. Jego ulubionym zajęciem jest spanie. Najchętniej na łóżku Ise. I w ogóle jest kochany. Pomysł wzięcia go do domu był naprawdę dobry. Zwłaszcza teraz, bo można się kimś zająć. Wiadomo, czego się po nim można spodziewać. Nie ma jakiś dziwnych wymagań, tylko chce, żeby się nim zajmować. Ise to odpowiada. Nawet bardzo.
Ostatnio udziela się bardziej rodzinnie niż towarzysko, choć zapowiadało się, że tych drugich spotkań będzie więcej. Może to jednak dobrze, bo nie wie, czy na pewno byłaby w stanie z kimś rozmawiać. Bo wspólni znajomi to czasem nie jest dobrze. Ise wie, że to mija z czasem i że oni jej nic przecież nie zrobili. Ale jednak...
I zrobiło się smętniej, niż miało być. Dlatego notka się kończy, a wersja oficjalna jest taka, że Ise musi się nauczyć rozbiorów zdań w gramatyce hiszpańskiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)