Z powodu własnej głupoty Ise wczoraj musiała odwiedzić pewnych panów w niebieskich mundurach.
Bo Ise jak ta gÓpia idiotka trzymała WSZYSTKIE swoje dokumenty w portfelu. Który najprawdopodobniej jej ukradli. Nie do końca wiadomo gdzie i o której. Bo widziała go ostatni raz po południu, a zorientowała się u fryzjerki przy płaceniu. Czyli przynajmniej trzy godziny później...
W banku nawet w miarę szybko załatwiła co trzeba, a na komisariacie czekała jakieś pół godziny, aż ktoś w końcu przyjdzie. A jak składała zeznania to tak sugerowali, że niby skąd wie, że to kradzież, że może zgubiła, a gdzie to było, a może by se najlepiej poszła... Wreszcie po godzinie dostała stosowne papierki i radę, żeby raczej się nie sugerowała tym, co powiedziano jej na portierni. Że złodzieje rzadko odsyłają dokumenty ich właścicielom.
Wniosek:
pieniądze w portfelu - 200,00 zł
bilet kwartalny - 127,50 zł
dowód osobisty - kupa nerwów
karta bankomatowa - kupa nerwów
legitymacja - kupa nerwów
karta NFZ - kupa nerwów
= nauczka na całe życie - bezcenne
17.1.09
14.1.09
Głupot ciąg dalszy
Dziś Ise pisała ostatnią maturę próbną. Tym razem z CKE, poprzednia była z Operonu. I wydaje się, że chyba poszło jej lepiej. Oprócz literatury hiszpańskiej, na której dostała jakiegoś zaćmienia mózgu. Nie stresowała się jednak egzaminami aż tak bardzo. Jest nimi trochę zmęczona, ale w gruncie rzeczy wolałaby jeszcze raz pisać np. maturę z rozszerzonej historii niż zdawać łuk na placu...
Jak na razie czeka na studniówkę, która odbędzie się 24 stycznia. Z nikim nie idzie, ale ma za to partnera do poloneza. Wszystkie zakupy już zrobiła, tylko czeka ją jeszcze fryzjer i kosmetyczka. Ile to się Ise musi nacierpieć, żeby raz w życiu przypominać człowieka...
Ostatnio też stwierdziła, że w zasadzie to się cieszy, że kończy już liceum. Coraz bardziej męczy ją atmosfera w szkole (czy też raczej w klasie). Jej ambicje co do ocen z roku na rok są coraz mniejsze. Na początku „zerówki” nie wyobrażała sobie, że będzie miała oceny niższe niż czwórka. Obecnie cieszy się, że jej średnia z geografii wynosi 2,25.
Swoją donkiszoterię lubi nadal. Mimo wszystko woli być optymistką, bo to jej dodaje sił. Nawet jeśli się ma później rozczarować. A może tak jest po prostu wygodniej, bezpieczniej i tchórzliwej...
Ise prosi o nieprzejmowanie się tytułami notek. Ma mały kryzys w ich wymyślaniu. I chyba zbyt polubiła wielokropki, ale nie będzie się tym martwić.
A teraz pójdzie się pouczyć, albo udawać, że robi coś równie sensownego...
Jak na razie czeka na studniówkę, która odbędzie się 24 stycznia. Z nikim nie idzie, ale ma za to partnera do poloneza. Wszystkie zakupy już zrobiła, tylko czeka ją jeszcze fryzjer i kosmetyczka. Ile to się Ise musi nacierpieć, żeby raz w życiu przypominać człowieka...
Ostatnio też stwierdziła, że w zasadzie to się cieszy, że kończy już liceum. Coraz bardziej męczy ją atmosfera w szkole (czy też raczej w klasie). Jej ambicje co do ocen z roku na rok są coraz mniejsze. Na początku „zerówki” nie wyobrażała sobie, że będzie miała oceny niższe niż czwórka. Obecnie cieszy się, że jej średnia z geografii wynosi 2,25.
Swoją donkiszoterię lubi nadal. Mimo wszystko woli być optymistką, bo to jej dodaje sił. Nawet jeśli się ma później rozczarować. A może tak jest po prostu wygodniej, bezpieczniej i tchórzliwej...
Ise prosi o nieprzejmowanie się tytułami notek. Ma mały kryzys w ich wymyślaniu. I chyba zbyt polubiła wielokropki, ale nie będzie się tym martwić.
A teraz pójdzie się pouczyć, albo udawać, że robi coś równie sensownego...
2.1.09
Nic mądrego
Podsumowań poprzedniego roku i postanowień nie będzie, bo Ise jest oryginalna.
Jak na razie matury poszły jej nawet stosunkowo nieźle: hiszpański dwujęzyczny 42,5%, historia rozszerzona 36%, polski rozszerzony 60%.
Ise czuje się głupia. Nie potrafi się przygotowywać do matury, a kolejna próbna będzie 12-14 stycznia. Nie potrafi opisać jednej durnej sceny w opowiadaniu, nie może też się skupić nad jednym tekstem – ma chyba pięć zaczętych i pomysły na kilka innych. Nie może też spokojnie czytać Procesu. Jakoś temat jej nie leży.
Jedyne co umie, to tęsknić. I się martwić. I znowu marudzić. Ale zostanie przy swojej donkiszoterii. Bo wierzy, że ludzie mogą się zmieniać na lepsze.
Jak na razie matury poszły jej nawet stosunkowo nieźle: hiszpański dwujęzyczny 42,5%, historia rozszerzona 36%, polski rozszerzony 60%.
Ise czuje się głupia. Nie potrafi się przygotowywać do matury, a kolejna próbna będzie 12-14 stycznia. Nie potrafi opisać jednej durnej sceny w opowiadaniu, nie może też się skupić nad jednym tekstem – ma chyba pięć zaczętych i pomysły na kilka innych. Nie może też spokojnie czytać Procesu. Jakoś temat jej nie leży.
Jedyne co umie, to tęsknić. I się martwić. I znowu marudzić. Ale zostanie przy swojej donkiszoterii. Bo wierzy, że ludzie mogą się zmieniać na lepsze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)