22.12.09

Relacja przedświąteczno-przedsesyjna

Dzisiejsza notka składa się z części:
a) przedświątecznej:
Misja PREZENT zakończyła się dziś sukcesem. Ise z Zabrzaninem kupiła brakujące prezenty, które pochłonęły więcej pieniędzy, niż się spodziewali. I wreszcie przejechała się JEGO samochodem i robiła za GPSa. Poza tym w domu pozostały tylko sprawy "porządkowe" i makówki (mruuuuu...). A tegoroczne święta Ise spędzi w zasadzie na ciągłej jeździe: od siebie do niego. Ale BARDZO się z tego cieszy.

i

b)przedsesyjnej:
Gdy Ise sądziła, że jest już prawie "czysta", pani Doktor K. wyskoczyła z niespodziewajką. Dwa dni pod rząd. A trzy dni przed świętami - gdy nikt nie myśli o nauce, tylko o przygotowaniach do Bożego Narodzenia (a już na pewno dziewczyny są zalatane) - stwierdziła, że znowu jesteśmy nieprzygotowani i nie wie, jak większość z nas zaliczy te ćwiczenia. I tym sposobem z jednej rzeczy do zaliczenia zrobiły się trzy. Szczęśliwie Ise ma źródła już za sobą i został jej tylko Sulla. A teraz lista tego, co powinna zrobić w czasie świąt, a już na pewno przed sesją:
- przeczytać 8 lektur i 2 źródła na starożytność z czego 5 książek ma wypożyczonych, 1 przeczytaną i 1 źródło;
- przeczytać 2 lektury na skorupy, obie ma, ale przeczytała tylko pół;
- opracować 20 zagadnień ze skorup, ale resztę i tak musi umieć;
- napisać recenzję książki historycznej na wstęp do badań, czego NIGDY nie robiła;
- donieść, a wcześniej zrobić bibliografię na wstęp;
- opanować 12 czasów w łacinie - a to jest akurat najprostsze z tej całej listy...
 Oczywiście Ise nie wie jak i kiedy to wszystko zrobi. Ale coś jej mówi, że chyba musi, jeśli nie chce pracować przynajmniej przez pół roku. Zwłaszcza, że jak na razie nie ma kasy na pewien kurs...

9.12.09

Zaliczenia

Ise jak na razie zaliczyła:
- Persję (tak, tak... już się tym chwaliła);
- deklinację I i II - a nie sądziła, że dostanie nawet z tego 5, bo pomyliła się w tłumaczeniu;
- o dziwo periodyzację.
Za to zostały przypisy - bo jak głupia na ćwiczeniach zapomniała wpisać tytułu artykuły, więc musi drugi raz podchodzić do tego - i źródła. Ale to w przyszłym tygodniu. A jak Bóg da, to Ise zaliczyła już Ateny.
A jak już będzie na czysto, to (chyba w święta dopiero) zacznie opracowywać zagadnienia do skorupek. I żeby tylko Ise dopuścili do egzaminów...
A z rzeczy przyjemniejszych: wczoraj była w pizzerii z Zabrzaninem, a dzisiaj on przyjeżdża na domowe hamburgery.
A Kot o Tysiącu Imion wciąż się gdzieś kręci. Aktualnie leży na dywanie. Aha, i w jego przypadku sprawdza się stara zasada: kot MUSI się położyć na firanie czy zasłonie. Ba! musi się w nich nawet zakopać.

2.12.09

Powrót do pisania

Właśnie Ise wróciła do pisania. Może tekścik zbyt poważny nie będzie i króciutki, ale zawsze to coś. W zasadzie to jedyna przydatna rzecz, jaka zrodziła się na "Ochronie własności intelektualnej". Do Ashy rzecz jasna wróci. Kiedyś...
Być może w styczniu zrobi sobie Kurs. *nieśmiałe marzenia mode: on* Trochę jednak kosztuje i boi się, że zbiegnie się z Sesją. Ale jakby się tak stało, że Ise nie zaliczyłaby jej, to Kurs by się baaaardzo przydał. Ma ktoś na zbyciu pięć stów? Najlepiej bezzwrotnie?
Ponadto stwierdza, że co jak co, ale e-Rodzina jest najlepsza. "Kochana" siostrzyczka Ise robi się znów na Wielką Męczennicę. Bo "ona dostanie pewnie tylko darmowego GPS, a Ise prezent". GPS przyszedł dziś wraz z nową ofertą Tepsy. Tylko, że to Matka za wszystko zapłaciła, to siostrunia nie pamięta. I że sobie wyjeżdża na wczasy każdego roku, a dom traktuje na zasadzie hotelu (bo siostrzyczka potrafi zrobić awanturę o JEJ serek, wyjąć TYLKO JEJ rzeczy z pralki i EWENTUALNIE pożyczyć talerze na urodziny - na które to cała reszta rodziny wycinała punkty z opakowań). Borze Wszechlistny, a Zielony - czemu to Ise ma taką siostrę, co im starsza jest, tym głupsza? A e-Rodzina tak daleko...?