18.12.11

Ogłoszenie

No i się stało. Ise się przenosi. Nowy blog, nowy nick: www.golondrina.pinger.pl Ale na razie nie kasuje tego bloga. I wcale nie wyklucza powrotu, jeśli będzie miała taki kaprys.

4.12.11

Ise to leń śmierdzący. Ale za to twórczy. Zamiast zająć się licencjatem/referatem, to Ise kartki robiła albo malowała doniczki farbą antykorozyjną. (Tak w ogóle to Siostra by się wreszcie wyprowadziła. Pracownia i dużo-więcej-miejsca-na-materiały są potrzebne od zaraz) Notatek z tekstu też nie chce się jej robić*. Chyba poprzestanie na samym czytaniu.
Za to najprawdopodobniej nie trzeba będzie uzbierać 3 tys., a "tylko" 1,5 tys. Dalej Ise nie wie, z czego ma wyczarować te pieniądze, no ale może się uda.
A w ogóle to rozważa, czy stylu notek nie zmienić i/lub serwera. Na pingera na przykład.


*Ise, nie fabie

3.11.11

Takie tam

Ise przestała umierać. Bo jakiś tydzień temu aż się urwała z zajęć (ciekawe, czy ma nieobecność...) i z wykładu, kierując się zdaniem "Archiwistyka... nawet mnie to nudzi". Zarobiła aż 3 złote w O. I była dzisiaj na spotkaniu biznesowym u konkurencji i ja masę innych pomysłów na zarobienie. A ma na co, bo szykuje się Borodino w przyszłym roku (czy ktoś ma pomysł na zdobycie 2 tys. zł? Tzn. Nika już podała, ale Ise wolałaby coś bardziej moralnego, albo chociaż niewymagającego później testu Wassermanna). A poza tym noga ją boli i to baaaardzo utrudnia czytanie tablic i robienie notatek z gotyku.
Aha, i jeszcze liścik:

Drogie Bravo,
co to znaczy, gdy śnią się: naziści w Polsce lat 90., pianiści, wiedźmy, czarownicy, sytuacje, gdy nie można wydusić z siebie słowa, jazda z kimś nieznajomym i ciągłe chodzenie boso (po parku, mieście, w zaspach, w autobusie)? I czy jestem w ciąży z kolanem?
Z całym szacunkiem
Ise

12.10.11

Nadziejowo

Ise informuje, że zwyciężyła sesję. Zdała XIX-wieczną Polskę. Za trzecim razem wreszcie. Teraz musi pokonać licencjat. A w zasadzie bibliografię, w ciągu 2 tygodni (Promotor chyba się zorientował, że nic nie ma. Ale to dobrze.) I w ciągu ostatniego tygodnia stwierdziła, że stęskniła się za swoim wydziałem. Burdel oczywiście jak zwykle, a może nawet większy. Nikt nic nie wie, a na pewno już nie rozumie. Ale jest ciekawa następnych zajęć, paleografii i neografii chyba w sumie też. Monograf zapowiada się ciekawie, konwersatorium nie najgorsze (niestety do Guru już nie mogła iść...). I oczywiście wciąż i wciąż robi coś handmade'owego. A nie napisała już nic od tak dawno, że a wstyd. I z jednej strony chciałaby do tego wrócić, a z drugiej się boi, że przerwa zbyt długa była i nie da rady...
I chyba na tym skończy swój raport. Bo... nie wie, czy coś jeszcze interesującego można napisać.

2.10.11

Beznadziejowo

Ise jest beznadziejna. Przesunęła o tydzień poprawkę (tzn. jutro sprawdza, czy dostała przedłużenie sesji, bo - una sorpresa - zapomniała zadzwonić do Pani Halinki). We wtorek poprawka, Ise nic nie umie. Tzn. jakby tak dostała pytania do mniej więcej 15. zagadnienia (na 32), to jeszcze coś powie. Ale tak ogólnie to beznadzieja, czarna rozpacz. Demoniszcze, tysiącletnia wskazówka i krewetki...