Ise informuje, że zwyciężyła sesję. Zdała XIX-wieczną Polskę. Za trzecim razem wreszcie. Teraz musi pokonać licencjat. A w zasadzie bibliografię, w ciągu 2 tygodni (Promotor chyba się zorientował, że nic nie ma. Ale to dobrze.) I w ciągu ostatniego tygodnia stwierdziła, że stęskniła się za swoim wydziałem. Burdel oczywiście jak zwykle, a może nawet większy. Nikt nic nie wie, a na pewno już nie rozumie. Ale jest ciekawa następnych zajęć, paleografii i neografii chyba w sumie też. Monograf zapowiada się ciekawie, konwersatorium nie najgorsze (niestety do Guru już nie mogła iść...). I oczywiście wciąż i wciąż robi coś handmade'owego. A nie napisała już nic od tak dawno, że a wstyd. I z jednej strony chciałaby do tego wrócić, a z drugiej się boi, że przerwa zbyt długa była i nie da rady...
I chyba na tym skończy swój raport. Bo... nie wie, czy coś jeszcze interesującego można napisać.
12.10.11
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz