3.2.09

Pourodzinowo

Jak na razie 20. urodziny świętowała dwa razy, ale czeka ją jeszcze trzeci. Dotychczasowe rezultaty tych imprez to: pomarańczowa bluzka, zdjęcia ze studniówki, słonik oraz turkusowa torba (krytykowana przez Matkę). Ise czeka też kupno portfela i etui na dokumenty.
Drugi tydzień ferii właśnie mija, a historia jak leżała, tak dalej leży sobie odłogiem. Ise nie zrobiła NIC w związku z maturą. I istnieje pewne prawdopodobieństwo, że stan ten się nie zmieni... Może za to napisze pewien tekst.
Za to weekend obfitował w przeżycia ekstremalne. I teraz sobie myśli, że chyba to lepiej, że to się skończyło tak, a nie inaczej. Wydarzenia te zaowocowały również kilkoma ważnym rozmowami, z których Ise dowiedziała się czegoś nowego o osobach, o których myślała, że zna całkiem dobrze. Czasem zaskoczenie to było pozytywne. Ale tylko czasem... Jednak dzięki Nice i Surferowi zdołała się jako tako pozbierać. Przy okazji stwierdziła również, że organizowanie sobie życia w pewnych sprawach zacznie najwcześniej po maturze.
I żeby nie było, że zakończenie notki mało optymistyczne... Studniówka okazała się całkiem miłym balem. Ise upodobniła do człowieka, więc paru ludzi miało kłopoty z rozpoznaniem jej. W tym jej partner do poloneza. Fontannę czekolady również wspomina bardzo miło.
A tak poza tym to Ise jest w 2/3 drogi do WKChM. Z czego bardzo się cieszy, tylko końcówka się jakoś strasznie ślimaczy...

2 komentarze:

merh pisze...

Pourodzinowe WSZYSTKIEGO NAJLESZEGO! (; a prezent wyślemy pocztą...

u mnie też historia, jak leżała tak leży... a matura? Kluska zapewnia apartamenty na Kaukazie. W razie czego...

Anonimowy pisze...

turkusowy jest w modzie, więc torba na pewno wspaniała, szkoda, że nie wiedziałyśmy wcześniej to bluzka też była by pod kolor. Co do historii, to nie jesteś jedyna... i wydaje mi się, że dobrze zrobiłaś bo ferie są do odpoczywania!!!!!!!!