19.4.09

Sprostowanie

No i wyszło jak zwykle. Ise poddała się i jednak BĘDZIE korzystać z komputera. Wytrzymała całe 3 dni, prawie 4, sprawdzając w necie tylko to, co konieczne. Przemyślała parę spraw i tylko potwierdziła wnioski z ostatniej rozmowy z Surferem. Ale za cholerę nie wie, jak się zmienić.
Bo znowu robi to, co obiecywała sobie, że nie będzie już miało miejsca. I pozostaje jej chyba jedynie zachowanie dystansu i czekanie na rozwój sytuacji. Ale bezczynność jest bardzo wyczerpująca. A z drugiej strony wie, że działaniem może wszystko popsuć.
W ogóle zrobiła się ostatnio bardzo marudna i leniwa. Zaczęła ją też zżerać zazdrość, nawet z powodu najgłupszej sprawy. Być może to efekt zbliżającej się zbyt szybko matury, a może to skutek ciągłej bezczynności.
Poza tym jej dom ostatnio przeżył jakiś nalot dzieci. Ise stwierdziła, że najfajniejsze są te w wieku do 3 lat. A tak w ogóle to nie ogarnia dzisiejszego świata. Kiedy miała 5 lat nieźle bawiła się z dwójką innych dzieci, udając, że wielka skrzynia jest pociągiem. Albo zaliczyła kazanie od ojca koleżanki, bo do wyrobu swoich „ciast” (czyli mieszaniny piasku, wody i zielska) użyła jajek. A dziś? Przychodzi Kacperek po półgodzinnej zabawie klockami z pytaniem, czy może sobie puścić film na DVD, „bo oni się nudzą”. Trójka chłopców i dziewczynka się nudzi...
Ise ma też wrażenie, że się „cofa” w swoich poglądach. Takie chyba jakieś niedzisiejsze. Staromodne może nieco... Bo ma lat 20 i chętnie by się z domu wyprowadziła, a może nawet chciała własny. A tu? Nawet jej hm... „historii” nie można nazwać związkiem... A w dodatku to słucha ostatnio jedynie muzyki z lat 60., 70. i 80., bo żadna inna jej nie odpowiada. Ise to się chyba w złych czasach urodziła.

Dzisiejszą notkę sponsorowała literka M jak Marudzić.

1 komentarz:

nika pisze...

ale jak to BEZ komputera?! jak to?! po co?! przecież to niebezpieczne! *uzależniona*
i ej... czy ja się powinnam zacząć martwić o Ciebie?