Wreszcie nadszedł ten upragniony czas, wyczekiwany od czterech lat. WAKACJE DO PAŹDZIERNIKA!!11JEDENJEDEN Teraz Ise może wreszcie pisać, czytać, haftować, leżeć do góry brzuchem itd. Ale wcześniej jednak opowie o maturach.
4 maja – polski. Chyba dobrze. W każdym razie pisała wypracowanie, gdzie miała porównać jedną z pieśni z trenem Kochanowskiego (bo Ise to jeden z 7% maturzystów, który wybrał rozszerzenie)
7 maja – ustny hiszpański. Miała pica, bo wylosowała tekst o nauce języków obcych. I dzięki temu zdobyła 70% (a liczyła na 40-60% z tendencją do 40%).
12 maja – historia. Hm... bardzo trudne to to nie było. Tyle że dużo o gospodarce, a Ise takie tematy zazwyczaj omija w podręcznikach. Pisała sobie radośnie o zmianach w gospodarce europejskiej w XVI-XVII wieku. I nawet chyba jest zadowolona z tego.
21 maja – hiszpański pisemny. I część egzaminu – MA-SA-KRA. Powinno się zakazać pisania zdań wielokrotnie złożonych zajmujących 7 (słownie: siedem) linijek! Za to literatura... Lepsze mogłyby być tylko pytania o teatr barokowy.
25 maja – ustny polski. Ise oczywiście swoją prezentację tak na dobrą sprawę zaczęła przygotowywać dzień wcześniej. I chyba za słabo zrealizowała swój temat.. W każdym razie nie jest źle: 80%.
No, i to chyba tyle...
28.5.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Moim celem jest teraz nie zostać w tyle i dorównać tym wynikom...
Pomarzyć można.
Gratuluję, gratuluję :)
Ja dla odmiany poproszę o poradniki "Jak zrozumieć kobietę" oraz "Zbrodnia doskonała". Chcę zrobić twórczą kompilację :)
A co do poprzedniego postu, oficjalnie wpraszam się na piwo. Zadupie czy nie, dotrę na pewno :)
AAJ
ja chciałam poinformować ze tez już skończyłam (trochę później niż Ise, ale i tak jestem dumna!)
zs
ale przepraszam, gdzie jest problem, że 7 linijek? widziałaś kiedyś jak pisze A.? ;) nie potrzeba szukać aż w Hiszpanii takich rzeczy :D
Brawo, Ise! A ja nie wiem, czy Ise wie, że my tu wszyscy za Ise kciuki trzymamy? Jakby co, to informuję :D
Prześlij komentarz