8.1.10

Notka zdecydowanie posylwestrowa

Święta jak zwykle minęły zbyt szybko. I oczywiście Ise w tym czasie prawie nic nie zrobiła (czyli nie zaczęła opracowywać zagadnień, a z lektur przeczytała tylko 2). Za to spędziła je niecodziennie. Bo wraz z Zabrzaninem. Ale następnym razem zmusi przekona go do tańca. Na pewno.

Po brutalnym zakończeniu przerwy świątecznej (jak to... to już koniec?!) nastąpił hm... brutalny powrót do rzeczywistości. Znaczy się wykładowcy są bez serca - a przynajmniej większość z nich na WNS. Ise naprawdę czuje się jak w szkole. Ba! Nawet w liceum nie miała ciągłych wejściówek. I kiedy niby ma się uczyć do sesji? Chyba nie tak wyobrażała sobie studia... Już pomija fakt, że na cholerę był ranking, skoro przyjęli na rok wszystkich jak leci. Jedyna fajna rzecz to łacina, wf i lektury, które sobie Ise wypożyczała. Chociaż jak na złość właśnie teraz jej się zachciało pisać i prowadzić erpegi...*marud mode off*

@kermowka: Ise uprzejmie pyta, kiedy będzie na Śląsku. Bo coś na nią czeka. I przy okazji wyjaśni coś (nie, nie musi się bać tego).

2 komentarze:

kermowka pisze...

jestem dzisiaj;) a następnym razem to po sesji czyli dłuuuugo jeszcze nie;) Cieszę się, że coś na mnie czeka:) ale zróbmy z tego prezent walentynkowy co? pozdrowienia dla wkurzającego Zabrzanina ;)

nika pisze...

aaa bo Ty się księcia z bajki spodziewałaś? xD moja droga! toż to studia to nic innego tylko pot,krew i łzy ;D a Tobie się wydawało,że będziesz się po knajpach szlajać ;D witamy w Matrixie ;D
(sorry za te wszystkie filmy, ale uczę się do kolosa xD)