Tak przynajmniej twierdzi blogspot. Nie, żeby to był pretekst dla napisania notki...
Tydzień pracowicie się zaczął i tak też się zakończy najprawdopodobniej. Ale po kolei. Od poniedziałku zajęła się swoją sytuacją materialną i składa CV. Jednakże historia lubi się powtarzać i znowu słyszy, że potrzebują kogoś na stałe. Ale może akurat uda się gdzieś zatrudnić.
Secundo, od wtorku oficjalnie rozpoczęła wakacje, jako że uzyskała +3 z ostatniego egzaminu. I zostało jej tylko TI i źródła. Ale to oczywiście zda! Jak mur, beton.
Tertio, ukulturalniła się i obejrzała musical Dyzma. Ise chce więcej musicali! Kocha je! Ponadto z Katedry Hugo zostało jej tylko 10 stron do przeczytania, więc czeka na jakieś ciekawe propozycje co do lektur.
Quarto, spotkała się z koleżanką z I semestru. I było naprawdę całkiem miło. A cappuccino lodowe to zbawienie w taki upał.
Quinto, już niedługo zacznie się wyżywać artystycznie. Tylko trzeba przeżyć ten weekend, bo Ojciec ma urodziny i wiadomo, kto będzie to wszystko przygotowywał.
Sexto, ogłasza wszem i wobec, że we wrześniu z Zabrzaninem wybierają się na kurs tańca. I oczywiście w wakacje też będzie z nim (z Zabrzaninem, ofkors) więcej spędzała czasu. I żeby tu się nikt już Ise nie awanturował.
Septimo, Ise chce drugiego kotka! Nie musi to być maine coon, brytyjski, rosyjski, norweski... Tylko taki, żeby przekonał Mamę do zaopiekowania się nim...
Rzekła.
1.7.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
A skąd wiesz że ja pójdę na ten kurs tańca :D ?
hehe Arturze, ona to wiedziała zanim ty zdążyłeś o tym pomyśleć - to się nazywa kobieca intucija i jeszcze trochę inaczej (ale to już nasza damska tajemnica). tak więc chcesz czy nie - szykuj wygodne obuwie i ćwicz ruchy bioderek;)
po co Ci jeszcze jeden kot? a kurs tańca to świetny pomysł. zawsze to jakiś ruch ;)
Prześlij komentarz