Na pewno. Przecież nie może być ciągle pod górkę. Ise wierzy w to od tygodnia, odkąd zdała egzamin wewnętrzny. Fakt ten podbudował ją psychicznie, w dodatku przyjechała wtedy siostra na urlop. Więc żeby pogłębiać więzy rodzinne, zajadały się wieczorem pizzą i popijały waniliową colą ukraińską (prezent od drugiej siostry). Cola była nawet dobra, choć nieco paliła w gardle. A żeby był jeszcze lepiej, w sobotę Ise wraz z siostrą zrobiła pączki, a jeszcze wcześniej załapała się u B. na budyń. Z tego tytułu musi wziąć za siebie, jeżeli chce jakoś wyglądać.
Natomiast wczoraj spotkała się z Niką. I mimo że nie obejrzały Nausicaa, ani sesja się nie odbyła i tak Ise wieczoru nie żałuje. Zwiedziły sobie całkiem fajny sklep, z którego wyszły z lżejszymi portfelami, ale za to z ciuchami i uśmiechem. Spotkanie rzecz jasna zakończyło się wspólnym biesiadowaniem nad pizzą.
W szkole również udaje jej się przeżyć. Oczywiście dostrzega fakt, że na polskim jedzie na dobrej opinii, ale jak na razie nie ma zamiaru się tym przejmować. Oceny dostaje lepsze niżby się spodziewała i byłoby miło, gdyby ten stan utrzymał się na dłużej.
Tylko Natchnienie nie bardzo chce przyjść, a bez niego nie potrafi skończyć opowiadania. Ostatnio zapisała tylko pięć zdań, bo wbrew pozorom Dobry Pomysł to nie wszystko, a Zapał do Pracy wyprowadził się od Ise szybciej niż wprowadził. Ale tekst i tak zostanie napisany, choćby z poczucia obowiązku.
Wszystko więc idzie ku dobremu. Ise jakoś się pozbierała i uspokoiła. I spróbuje też działać rozważniej i mniej pochopnie, a przede wszystkim nie będzie użalać się nad sobą. Jeszcze nie wie z jakim rezultatem, ale podobno ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.
24.10.07
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Jeśli chodzi o zakupy to zawsze i wszędzie, z resztą pizzę też ;) Ciesze się, ze zaczyna się uspokajać.:)
Na sesję będzie jeszcze czas:)
I oczywiście, że będzie dobrze! :D zawsze w końcu jest :D
:*
Hej Ise;)! Cieszę się, że poszerzasz swoje horyzonty pisarskie i zostawiasz po sobie ślad również na polu jakim jest internet:)Trzeba się spotkać na jakieś "wino":) i pogadać, bo już Cię chyba z dobre pół wieku nie widziałam:) Serdecznie pozdrawiam i napisz czasem;)
3maj się ciepło: Ania D.:)
Prześlij komentarz