22.1.08

Gdy myślenie boli

Tak, wbrew pozorom myślenie boli. Zwłaszcza nocą, gdy człowiek rozmyśla i nie potrafi zasnąć. Ise nie lubi, gdy nie wie, co jest grane. Przychodzą wtedy wątpliwości i podsuwają wyjaśnienia. A nie są one zazwyczaj miłe. Są te banalne – że nie ma po prostu pieniędzy, a komputer lub internet jest zepsuty. Tylko że one zwykle mają słabiutki i cichutki głos. Człowiek więc rozważa inne „moża”: A może zrobiłem coś źle, a może drugiej osobie nie zależy, a może to nie ma sensu...
Powtarzają Ci: nie panikuj. Tylko trudno to wykonać, chociażby się chciało. Człowiek próbuje zapomnieć, chce już po prostu zasnąć, ale „moża” nie chcą odejść. Pozostają i wybudzają Cię gdzieś o czwartej nad ranem. Włączasz komputer, sam nie wiedząc po co, a po pięciu minutach znów kładziesz się spać. Budzisz się rano, a żadnej wiadomości dalej nie masz. Nie potrafisz się na niczym skupisz.
Najgorsze jest to, że za kilka godzin Ise już nie będzie zależało i będzie chciała wszystko zakończyć. Tylko że znów przyjdzie wieczór. I znów Ise będzie chciała się przytulić - leżąc w łóżku odwróci się i odkryje banalny, okrutny fakt: że Jego tu nie ma.

Brak komentarzy: