Z prawie, gdyż przed Ise jeszcze egzamin ze skorupek. Do których nie wie rzecz jasna, kiedy się nauczy (bo Zapał do Pracy ewidentnie zwiał gdzieś na Kanary czy inną Majorkę...). Poza tym zdążyła porzucić rybki, by przerzucić się na farmę. Obejrzała też Avatara stwierdza, że spodziewała się czegoś lepszego. Po efektach rzecz jasna, bo jak wszyscy wiedzą, fabuły tam nie ma. Jedyne co usprawiedliwia ten film to fakt, że Ise siedziała w 2. rzędzie. Poza tym ostatnimi czasy dość często spaceruje po Silesii, a także coraz częściej odkrywa filmy, na które bardzo chce iść.
II semestr zapowiada się ciekawie, choć trudniej. Ise ma tylko nadzieję, że zda ten głupi egzamin. Bo konserwatoria z Historii i muzyki naprawdę są interesujące. Także wizja różnych wycieczek (do archiwów, ale nazywa się, że wycieczka) i odczytywania tablic łacińskich jest pociągająca. tak naprawdę wszystko wydaje się ciekawsze od skorup...
A teraz Ise wraca do przerysowywania wzoru w HaftiX. Bo ze schematu, który sobie wydrukowała, nie widzi NIC. Więc teraz musi spoglądać na wersję komputerową i przerysowywać. Ale pociesza się, że to swego rodzaju inwestycja. Może się wreszcie jej Siostra wyprowadzi...
19.2.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz