Tadam! Wieść niesamowita i bardzo dobra: Ise zdała skorupki. Fuksem i z łaskawości wielkiej dra B. Ale zdała na tróję, co jest najważniejsze. Tak więc może spokojnie się uczyć średniowiecza. Ba! Nie straci zniżek na bilety, nie musi szukać roboty i wysłuchiwać rodziców, że się nie uczyła. A semestr zapowiada się ciekawie.
Jak już wspominała, konserwatoria są cudne. Doktor wie o czym mówi i fantastycznie opowiadać. I jest CZŁOWIEKIEM. Właśnie Ise przesłuchuje sobie płytę, którą od niego pożyczyła. Co nie jest niezwykłe, bo Doktor wprost powiedział, że możemy pożyczać jego płyty. Jak na razie jedynym mankamentem La Tarantella jest fakt, że opisy są tylko po angielsku i francusku...
A od jutra Ise znów zacznie edukować i zarabiać. Wreszcie!
3.3.10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Olaaaa gratuluje zakonczenia wojny!A tak właśnie tak mi się teraz przypomniało - pamiętasz to opowiadanie za które dostałas nagrode - opowiadalam o tobie paru znajomym i obiecalam im wyslac to opowiadanie bo sa baaaardzo ciekawi jakie to mam zdolna kolezanke - przyszla pisarkę. takze wiesz - moj mail znasz ;)
caluje
Prześlij komentarz