29.10.07

Recesywny gen silnej woli

Ostatnio Ise zastanawiała się, w jaki sposób dziedziczy się silną wolę. Razem z koleżanką doszły do wniosku, że gen ten jest recesywny. Prawdopodobnie dziedziczy się w sposób niezupełny, bo tylko tak potrafi wytłumaczyć, dlaczego jej nie ma, podczas gdy jej rodzice raczej się nią charakteryzują.
Postara się jednak oszukać biologię i ćwiczyć silną wolę, czy też raczej jej znikome ślady. Jest to spowodowane kilkoma rzeczami, m.in. wygodą i pieniędzmi.
Tak więc Ise postanowiła zrobić porządek z artystycznym nieładem w swoim pokoju. Uznała, że należy jakoś pozbyć się tego stosu makulatury, dlatego zaopatrzy się w teczki i wszystko posegreguje, wyrzucając przy okazji niepotrzebne rzeczy. Podobną akcję zamierza przeprowadzić również w szafie i biurku.
Postara się również oszczędności zostawiać w domu, bo zaobserwowała przedziwną zależność: gdy ma pieniądze przy sobie, pojawiają się drożdżówki, a później kilogramy. Ise zależność ta się nie podoba, bo od czasu do czasu chciałaby jednak założyć coś ładnego, a że wieszakiem nie jest, więc zbiór rzeczy ładnych i tak znacząco się zmniejsza.
Próba zmian wypływa z chęci udowodnienia światu, że jest dorosła i tak chce się zachowywać. Oczywiście nie zrezygnuje tak łatwo z porannego robienia wiochy w autobusie razem z koleżanką. Zresztą z tego tytułu pewien pan w niebieskiej kurtce dziwnie się na nie patrzy. Ale na Ise nie pierwszy raz tak spojrzano i pewnie nie ostatni, więc nie będzie się tym zbytnio przejmować.Mimo wszystko musi zacząć pracować nad sobą, bo czeka ją kilka niemiłych sprawdzianów. Ise ma nadzieję, że jeśli będzie systematyczna, nie będzie musiała ich później poprawiać. Światełkiem w tunelu jest wycieczka klasowa oraz możliwość zmiany polonistki. Ostatnio „ukochana” profesor wyraziła chęć oddania klasy Ise w inne ręce. Słyszała o tym nie raz, jednak nowością jest, że powiedziała o tym innej klasie. Być może polonistka choć raz okaże się konsekwentna. Jest to szansa jedna na milion, ale

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Powiem tak, szlachetne Twe zamiary, pytanie tylko jak długo ;)
Mimo to, żeby nie było, ja Cię wspieram, bo wiem jak trudno jest dotrzymać postanowień:D Dlatego sobie już podarowałam robienie ich ;)
pzdr:*

Anonimowy pisze...

LAAA LAAAA nie wiele z tego tutaj kumam , być może tępa jestem :P Ale blog fajiuchny xD Pzdr

Ewa Cetnar-Tkaczyk pisze...

Styl notatki jest boski, dla mnie porównywalny z najbardziej wciągającymi powieściami.

A przy okazji: biologia uczy, że ograniczanie jedzenia pomaga na utrzymanie wagi, natomiast na jej zmianę raczej ruch.

Poza tym masz całą masę ślicznych rzeczy i raz za razem, gdy się widzimy jestem pod wrażeniem wysmakowanych kompozycji, które nosisz.