Taki jakiś dzisiaj ma bardzo dobry humor. Mimo tego, że położyła się o 1, a wstała o 5.30, bo „uczyła się” o generacji 27. Koniec końców nie pisała sprawdzianu, bo nie wszyscy wiedzieli, że ma być też gramatyka i dlatego będzie on w innym terminie. Poza tym była na Targach Edukacji i przytargała do domu stos makulatury. Przeglądnąwszy go pobieżnie stwierdziła, że jeśli nie dostanie się na UŚ, to pójdzie na kosmetologię i będzie się uczyć np. o sensoryce i środkach zapachowych. A co! Otworzy własny gabinet i zarobi kupę kasy, a w międzyczasie będzie pisać.
Ponadto dostała 4 z geografii, więc jej średnia na razie daje jej 3 na koniec. Mała rzecz, a cieszy. Natomiast jutro podzieli się ze społeczeństwem swoją drogocenną krwią, którą ma tylko 3% ludzi. Same plusy tylko z takiej dobroczynności: dobry uczynek na koncie, wolny dzień, czekolada, kawa, późniejsze wstawanie etc. Po prostu... la vita è bella!
17.3.09
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz