18.12.11
Ogłoszenie
No i się stało. Ise się przenosi. Nowy blog, nowy nick: www.golondrina.pinger.pl Ale na razie nie kasuje tego bloga. I wcale nie wyklucza powrotu, jeśli będzie miała taki kaprys.
4.12.11
Ise to leń śmierdzący. Ale za to twórczy. Zamiast zająć się licencjatem/referatem, to Ise kartki robiła albo malowała doniczki farbą antykorozyjną. (Tak w ogóle to Siostra by się wreszcie wyprowadziła. Pracownia i dużo-więcej-miejsca-na-materiały są potrzebne od zaraz) Notatek z tekstu też nie chce się jej robić*. Chyba poprzestanie na samym czytaniu.
Za to najprawdopodobniej nie trzeba będzie uzbierać 3 tys., a "tylko" 1,5 tys. Dalej Ise nie wie, z czego ma wyczarować te pieniądze, no ale może się uda.
A w ogóle to rozważa, czy stylu notek nie zmienić i/lub serwera. Na pingera na przykład.
*Ise, nie fabie
Za to najprawdopodobniej nie trzeba będzie uzbierać 3 tys., a "tylko" 1,5 tys. Dalej Ise nie wie, z czego ma wyczarować te pieniądze, no ale może się uda.
A w ogóle to rozważa, czy stylu notek nie zmienić i/lub serwera. Na pingera na przykład.
*Ise, nie fabie
3.11.11
Takie tam
Ise przestała umierać. Bo jakiś tydzień temu aż się urwała z zajęć (ciekawe, czy ma nieobecność...) i z wykładu, kierując się zdaniem "Archiwistyka... nawet mnie to nudzi". Zarobiła aż 3 złote w O. I była dzisiaj na spotkaniu biznesowym u konkurencji i ja masę innych pomysłów na zarobienie. A ma na co, bo szykuje się Borodino w przyszłym roku (czy ktoś ma pomysł na zdobycie 2 tys. zł? Tzn. Nika już podała, ale Ise wolałaby coś bardziej moralnego, albo chociaż niewymagającego później testu Wassermanna). A poza tym noga ją boli i to baaaardzo utrudnia czytanie tablic i robienie notatek z gotyku.
Aha, i jeszcze liścik:
Drogie Bravo,
co to znaczy, gdy śnią się: naziści w Polsce lat 90., pianiści, wiedźmy, czarownicy, sytuacje, gdy nie można wydusić z siebie słowa, jazda z kimś nieznajomym i ciągłe chodzenie boso (po parku, mieście, w zaspach, w autobusie)? I czy jestem w ciąży z kolanem?
Z całym szacunkiem
Ise
Aha, i jeszcze liścik:
Drogie Bravo,
co to znaczy, gdy śnią się: naziści w Polsce lat 90., pianiści, wiedźmy, czarownicy, sytuacje, gdy nie można wydusić z siebie słowa, jazda z kimś nieznajomym i ciągłe chodzenie boso (po parku, mieście, w zaspach, w autobusie)? I czy jestem w ciąży z kolanem?
Z całym szacunkiem
Ise
12.10.11
Nadziejowo
Ise informuje, że zwyciężyła sesję. Zdała XIX-wieczną Polskę. Za trzecim razem wreszcie. Teraz musi pokonać licencjat. A w zasadzie bibliografię, w ciągu 2 tygodni (Promotor chyba się zorientował, że nic nie ma. Ale to dobrze.) I w ciągu ostatniego tygodnia stwierdziła, że stęskniła się za swoim wydziałem. Burdel oczywiście jak zwykle, a może nawet większy. Nikt nic nie wie, a na pewno już nie rozumie. Ale jest ciekawa następnych zajęć, paleografii i neografii chyba w sumie też. Monograf zapowiada się ciekawie, konwersatorium nie najgorsze (niestety do Guru już nie mogła iść...). I oczywiście wciąż i wciąż robi coś handmade'owego. A nie napisała już nic od tak dawno, że a wstyd. I z jednej strony chciałaby do tego wrócić, a z drugiej się boi, że przerwa zbyt długa była i nie da rady...
I chyba na tym skończy swój raport. Bo... nie wie, czy coś jeszcze interesującego można napisać.
I chyba na tym skończy swój raport. Bo... nie wie, czy coś jeszcze interesującego można napisać.
2.10.11
Beznadziejowo
Ise jest beznadziejna. Przesunęła o tydzień poprawkę (tzn. jutro sprawdza, czy dostała przedłużenie sesji, bo - una sorpresa - zapomniała zadzwonić do Pani Halinki). We wtorek poprawka, Ise nic nie umie. Tzn. jakby tak dostała pytania do mniej więcej 15. zagadnienia (na 32), to jeszcze coś powie. Ale tak ogólnie to beznadzieja, czarna rozpacz. Demoniszcze, tysiącletnia wskazówka i krewetki...
25.9.11
Informacyjnie
Jutro będzie masakra. To więcej niż pewne. Bo (zaskakująca wiadomość, tja...) Ise NIC nie umie. Jak Boga kocha. Nie liczy nawet na cud.
17.7.11
Przywrócona na łono internetowe
Korzystając z tego, że Misiek wreszcie ożył, Ise zawiadamia, że ona też żyje.
Najpierw były kłopoty z zasilaczem i szukanie odpowiedniej pozycji dla kabla. Później lapek włączał się 1 na 30 prób. A potem była ciemność. Na ekranie. No i Misiek musiał iść do Pana Informatyka. Pan Informatyk go uzdrowił, przedstawił rachunek za leki i z ciężkim sercem trzeba było zapłacić. Teraz Ise musi się popatrzeć za jakąś tanią pamięcią przenośną, bo na razie ma używany twardy dysk. I szybko go zapełni, bo jest o wiele mniejszy.
Gdy Ise dostała z powrotem lapka, długo się nim nie nacieszyła, bo następnego dnia wyjeżdżała do Chorwacji. Po 16 godzinach (słownie: szesnastu -> najpierw jakaś blacha, opona i nieszczęsny prom) dotarli (znaczy Ise, Zabrzanin i Jego brat z rodziną) do Pagu. Dostali ładny apartament, okazało się, że wzięli za dużo jedzenia i prawie codziennie robili grilla. Dalsze informacje Ise może przekazać osobiście (przy okazji jakiejś sesji na przykład, bo musi kilka pociągnąć i ma pomysły na następne historie). W każdym razie Ise ma teraz chyba jeszcze większy mętlik niż wcześniej (z czego Madre chyba się nie cieszy).
Teraz czeka, aż wreszcie 2. odcinek TB się ściągnie (nie widziała dwóch odcinków, to straszne!!!). Poza tym musi: dokończyć figurki z makaronu, prezent, drugi prezent, jeździć na rowerze, grać w sesje, czytać książki (skończyła 3 Christie i czeka ją jeszcze ponad 1000 s. Holmesa), no i nauczyć się na poprawkę...
Ufff... Koniec sprawozdania. A notkę sponsorował nawiasy.
Najpierw były kłopoty z zasilaczem i szukanie odpowiedniej pozycji dla kabla. Później lapek włączał się 1 na 30 prób. A potem była ciemność. Na ekranie. No i Misiek musiał iść do Pana Informatyka. Pan Informatyk go uzdrowił, przedstawił rachunek za leki i z ciężkim sercem trzeba było zapłacić. Teraz Ise musi się popatrzeć za jakąś tanią pamięcią przenośną, bo na razie ma używany twardy dysk. I szybko go zapełni, bo jest o wiele mniejszy.
Gdy Ise dostała z powrotem lapka, długo się nim nie nacieszyła, bo następnego dnia wyjeżdżała do Chorwacji. Po 16 godzinach (słownie: szesnastu -> najpierw jakaś blacha, opona i nieszczęsny prom) dotarli (znaczy Ise, Zabrzanin i Jego brat z rodziną) do Pagu. Dostali ładny apartament, okazało się, że wzięli za dużo jedzenia i prawie codziennie robili grilla. Dalsze informacje Ise może przekazać osobiście (przy okazji jakiejś sesji na przykład, bo musi kilka pociągnąć i ma pomysły na następne historie). W każdym razie Ise ma teraz chyba jeszcze większy mętlik niż wcześniej (z czego Madre chyba się nie cieszy).
Teraz czeka, aż wreszcie 2. odcinek TB się ściągnie (nie widziała dwóch odcinków, to straszne!!!). Poza tym musi: dokończyć figurki z makaronu, prezent, drugi prezent, jeździć na rowerze, grać w sesje, czytać książki (skończyła 3 Christie i czeka ją jeszcze ponad 1000 s. Holmesa), no i nauczyć się na poprawkę...
Ufff... Koniec sprawozdania. A notkę sponsorował nawiasy.
26.6.11
Sprawozdaniowo
Oczywiście historię Polski Ise oblała. Ale czego się można było spodziewać po jej stanie wiedzy. I pytaniach, jakich wylosowała... Egzaminator nawet nie chciał jej oblać, no ale też 3 nie było z czego dać. Tak czy siak musi przyjść jeszcze raz, niekoniecznie we wrześniu. Jak to ujęła koleżanka ze studiów: Dobry Bóg po to stworzył drugi termin, żeby z niego skorzystać.
Za to wyjaśniła się już sytuacja z ZDW.Kobieta Babsko wreszcie wysłało wyniki. I okazało się, że Ise ma magiczne "dostateczny". Tak więc pozostaje jej tylko pojechać we wtorek po wpisik i zająć się szybciutko praktykami. Bo potem może nie być czasu. Albowiem Ise wreszcie naprawdopodobniej jedzie wreszcie na wakacje. Do Chorwacji.
Za to wyjaśniła się już sytuacja z ZDW.
21.6.11
Beznadzieja
Jutro egzamin, a Ise nic nie umie. I umieć chyba nie będzie. Przy poprzednim egzaminie też tak mówiła i dostała 4, ale... Tym razem chyba już tak nie będzie. Nie chce i nie umie się uczyć. Woli oglądać filmy (dawno nie oglądane bolly - nawet SRK polubiła po ostatnim - i horrory), haftować, dekopażować i muzyki słuchać. Dzisiaj np. Simon&Garfunkel. I wymyślać kolejne sesje erpegowe (co z tego, że kilka innych nie skończyła).
Pozostając jeszcze w klimacie sesji. Ise oświadcza, że kobieta z ZDW jest brzydko mówiąc (ale i prawdziwie) poebana. Zerówka byla 3 czerwca, I termin 28 czerwca, a wyników dalej nie ma. I chyba nie będzie, bo kobieta se pojechała na wczasy i wróci prawdopodobnie 5 lipca.
Z rzeczy fajniejszych. W ostatni piątek spotkała się wreszcie z eBratem i oglądali Tatusia. W kinie. Melancholię znaczy się. Było fajnie i trzeba to powtórzyć. Amen.
Pozostając jeszcze w klimacie sesji. Ise oświadcza, że kobieta z ZDW jest brzydko mówiąc (ale i prawdziwie) poebana. Zerówka byla 3 czerwca, I termin 28 czerwca, a wyników dalej nie ma. I chyba nie będzie, bo kobieta se pojechała na wczasy i wróci prawdopodobnie 5 lipca.
Z rzeczy fajniejszych. W ostatni piątek spotkała się wreszcie z eBratem i oglądali Tatusia. W kinie. Melancholię znaczy się. Było fajnie i trzeba to powtórzyć. Amen.
8.6.11
Takie tam marudne
Sesja zaatakowała jak zwykle. A Ise jak zwykle w lesie. Egzamin w poniedziałek i byłoby miło nie zbłaźnić się przed własnym Promotorem... I jeszcze se w dodatku praktyk nie załatwiła...
A tak w ogóle to niesprawiedliwe, że Wen z Dobrym Pomysłem przychodzą właśnie w trakcie sesji, a Zapału do Pracy jakoś nie widać.
Ise pomarudziła, to może już wracać do wkuwania XIX-wiecznej historii powszechnej...
A tak w ogóle to niesprawiedliwe, że Wen z Dobrym Pomysłem przychodzą właśnie w trakcie sesji, a Zapału do Pracy jakoś nie widać.
Ise pomarudziła, to może już wracać do wkuwania XIX-wiecznej historii powszechnej...
15.5.11
Zaliczeniowo
Ise właśnie podjęła walkę, by móc przystąpić do egzaminów w I terminach i w ogóle szybko zdać sesję. Polską martwić się na szczęście nie musi. Gorzej z niemieckim, bo jeszcze czeka ją odmiana przymiotnika. I tak jest zdziwiona, bo poprawiła kolokwium. Do którego w sumie się nie uczyła, bo sądziła, że kobieta jak zwykle da to samo co na I terminie, co jednak się nie stało... Swoją drogą pani mgr ma co najmniej dziwny sposób oceniania...
Musi też niestety powalczyć z socjologią. Bo a) nie chce jej się uczyć tych pierdół (a poziom ich podręcznika jest na poziomie durnego amerykańskiego dziecka) b) w tym samym czasie co kolokwium ma wyjazd, z którego musiałaby zrezygnować. Dlatego też zamierza stworzyć referat, który zwalnia z pisania. Czy jej się uda, to inna rzecz.
Musiałaby też coś zrobić w związku ze swoim licencjatem, bo Promotor chyba się zorientował, że Ise NIC nie zrobiła. A nie należałoby go utwierdzać w tym przekonaniu, bo dziewczyna ma z nim egzamin. Ale najpierw trzeba uzyskać prawo do zdawania, czym zajmie się jutro. Kolokwium już zaliczyła, ale jeszcze musi przygotować ćwiczenia (w ramach obowiązkowego referatu). A że jeszcze nic nie zrobiła, to będzie śmiesznie. To znaczy ma już jakąś wizję tych zajęć, ma większość obrazów, muzykę (którąż to wybrał i nagrał Guru...) i... to chyba tyle. W ogóle Ise się zastanawia, po co się w coś takiego wpakowała. I czy spokojnie wszystko powie, bo ich ćwiczeniowiec ma irytujący zwyczaj wtrącania się w referat.
A tak w ogóle to u Ise mleka brakuje. No i jak ma tu kawę pić? A bez tego przecież ani rusz. No i internet jej działa i telewizor. Czyli wciąż będzie się rozpraszać. Czy ktoś mógłby Ise na czas zaliczeń i sesji trochę popsuć laptopa...?
Musi też niestety powalczyć z socjologią. Bo a) nie chce jej się uczyć tych pierdół (a poziom ich podręcznika jest na poziomie durnego amerykańskiego dziecka) b) w tym samym czasie co kolokwium ma wyjazd, z którego musiałaby zrezygnować. Dlatego też zamierza stworzyć referat, który zwalnia z pisania. Czy jej się uda, to inna rzecz.
Musiałaby też coś zrobić w związku ze swoim licencjatem, bo Promotor chyba się zorientował, że Ise NIC nie zrobiła. A nie należałoby go utwierdzać w tym przekonaniu, bo dziewczyna ma z nim egzamin. Ale najpierw trzeba uzyskać prawo do zdawania, czym zajmie się jutro. Kolokwium już zaliczyła, ale jeszcze musi przygotować ćwiczenia (w ramach obowiązkowego referatu). A że jeszcze nic nie zrobiła, to będzie śmiesznie. To znaczy ma już jakąś wizję tych zajęć, ma większość obrazów, muzykę (którąż to wybrał i nagrał Guru...) i... to chyba tyle. W ogóle Ise się zastanawia, po co się w coś takiego wpakowała. I czy spokojnie wszystko powie, bo ich ćwiczeniowiec ma irytujący zwyczaj wtrącania się w referat.
A tak w ogóle to u Ise mleka brakuje. No i jak ma tu kawę pić? A bez tego przecież ani rusz. No i internet jej działa i telewizor. Czyli wciąż będzie się rozpraszać. Czy ktoś mógłby Ise na czas zaliczeń i sesji trochę popsuć laptopa...?
27.4.11
No i po świętach. Na szczęście jeszcze nie po przerwie, bo dzięki rektorskim, dziekańskim i starościńskim Ise ma wolne aż do 4 maja (prawdopodobnie). A jutro wybiera się na kolejną imprezę grupową. I ten... no... Ma nadzieję, że i tym razem wykaże się hmm... pewnymi zdolnościami.
Oczywiście pewnie nic nie zrobi, jeśli chodzi o studia. Albo zrobi niewiele. Ale nie jest źle, Doktor obiecał nagrać odpowiednią płytę na ćwiczenia. Gorzej będzie z ułożeniem sms-a przypominającego o tym...
Za to wreszcie działa artystycznie. Na prezenty musi wyhaftować dwie rzeczy, a potem obiecuje dokończyć to co zaczęte i dopiero potem zabrać się za następne. A dziś bawiła się decoupage ^^ Cuda nie zrobiła, ale początkująca jest i to dlatego...
Idzie zachwycać się soundtrackiem z A single man (dzięki Nika za film!)
Oczywiście pewnie nic nie zrobi, jeśli chodzi o studia. Albo zrobi niewiele. Ale nie jest źle, Doktor obiecał nagrać odpowiednią płytę na ćwiczenia. Gorzej będzie z ułożeniem sms-a przypominającego o tym...
Za to wreszcie działa artystycznie. Na prezenty musi wyhaftować dwie rzeczy, a potem obiecuje dokończyć to co zaczęte i dopiero potem zabrać się za następne. A dziś bawiła się decoupage ^^ Cuda nie zrobiła, ale początkująca jest i to dlatego...
Idzie zachwycać się soundtrackiem z A single man (dzięki Nika za film!)
12.4.11
Hahaha!
Wreszcie Ise zakończyła swoją sesję! Don Ricardo zdany (swoją drogą wszyscy wykładowcy jakoś potrafią odpowiedzieć na proste "dzień dobry", a on nie...). I to nawet na 3+, co było najwyższą oceną. Wraz z Ise tak "mądre" osoby są jeszcze 2. Cieszy się bardzo, bo wszystkie osoby z jej grupy zdały. Ale ogółem i tak połowa nie zdała komisa. Poza tym Ise nie mogła oddać dziś indeksu, bo prodziekan omyłkowo wpisał jej dwóję do indeksu. I musiała znowu czekać półtorej godziny zanim przyszedł. Ale wreszcie może powiedzieć, że jest na IV semestrze. Najwyższy czas, bo w poniedziałek ma pierwsze kolokwium zaliczeniowe...
10.4.11
W oczekiwaniu
Komis napisany. I choć wyniki wg regulaminu powinny być tego samego dnia, to Ise musiała czekać aż tydzień. To znaczy jeszcze czeka, bo rezultat pozna we wtorek. Ale coś czuje, że warunek będzie musiała wykorzystać.
Rozmowę poważną też odbyła. Też czeka na rezultaty. Może będzie dobrze.
Z rzeczy fajniejszych to Ise była wreszcie na imprezie grupowej. Było miło, a cytrynówka lubelska jest fantastyczna. Wino mołdawskie również. W ogóle Ise jest zaskoczona swoimi "możliwościami". A imprezę sponsorowały słowa "broda", "Ukraińcy" i Alexander Skarsgård.
Rozmowę poważną też odbyła. Też czeka na rezultaty. Może będzie dobrze.
Z rzeczy fajniejszych to Ise była wreszcie na imprezie grupowej. Było miło, a cytrynówka lubelska jest fantastyczna. Wino mołdawskie również. W ogóle Ise jest zaskoczona swoimi "możliwościami". A imprezę sponsorowały słowa "broda", "Ukraińcy" i Alexander Skarsgård.
4.4.11
Nie-eee!
Nie chce! Niech ktoś za Ise napisze tego komisa. Ona sama nie chce i/lub nie może się skupić. Ma ochotę po prostu olać to i iść już spać. Z drugiej strony musi tyyyle jeszcze poprzeglądać chociaż. W ciągu tych 3 tygodni jej notatki podwoiły się, ale to chyba nie przełożyło się na wiedzę. Niech ktoś coś zrobi!
21.3.11
Takie tam
Ise dostała komisa. Podobno na 5 kwietnia. Ale nie o tym ma być wpis.
Ise czegoś się chce. I nie wie czego. Albo właściwiej: nie wie, czy podejmuje dobre wybory. Tylko że Ise jest jednocześnie tchórzem, więc potem tych decyzji nie zmienia. Zresztą nawet jeśli, to i tak by się zastanawiała. Niby chce, a boi się. A może teraz już nie można się wycofać?
Ale wie też, czego chciałaby: czegoś więcej niż tylko, pozwoli sobie tak to ująć, egzystować. Chciałaby raczej żyć. Chciałaby tyle płyt słychać, przeczytać książek, tyle miejsc zobaczyć, napisać wszystkie teksty, jakie powstają w jej głowie, tylu rzeczy się dowiedzieć. Chciałaby bardziej wsiąknąć w historię i sztukę.
Oczywiście że całego życia nie starczy, ale to nawet nie o to chodzi. Jak ma podzielić czas między to wszystko? Jak nie zatracić się w jednej tylko z dziedzin, nie zapomnieć o ludziach (i tak poświęca za mało czasu przyjaciołom, wie o tym)? Z czego można zrezygnować? Jak poznać, że to dobre wybory? A może Ise znowu marudzi, wymyśla, stawia za wysoko poprzeczkę? A może ma prawo chcieć czegoś więcej, w tym również od innych?
Ise czegoś się chce. I nie wie czego. Albo właściwiej: nie wie, czy podejmuje dobre wybory. Tylko że Ise jest jednocześnie tchórzem, więc potem tych decyzji nie zmienia. Zresztą nawet jeśli, to i tak by się zastanawiała. Niby chce, a boi się. A może teraz już nie można się wycofać?
Ale wie też, czego chciałaby: czegoś więcej niż tylko, pozwoli sobie tak to ująć, egzystować. Chciałaby raczej żyć. Chciałaby tyle płyt słychać, przeczytać książek, tyle miejsc zobaczyć, napisać wszystkie teksty, jakie powstają w jej głowie, tylu rzeczy się dowiedzieć. Chciałaby bardziej wsiąknąć w historię i sztukę.
Oczywiście że całego życia nie starczy, ale to nawet nie o to chodzi. Jak ma podzielić czas między to wszystko? Jak nie zatracić się w jednej tylko z dziedzin, nie zapomnieć o ludziach (i tak poświęca za mało czasu przyjaciołom, wie o tym)? Z czego można zrezygnować? Jak poznać, że to dobre wybory? A może Ise znowu marudzi, wymyśla, stawia za wysoko poprzeczkę? A może ma prawo chcieć czegoś więcej, w tym również od innych?
18.3.11
Wciąż nieposesyjnie
Inni mogą się obijać (bo ten semestr jak na razie jest baaaardzo lajtowy), a Ise niestety wciąż wkuwa. Choć ciągle nie zna decyzji w sprawie egzaminu komisyjnego. Podobno odpowiedź ma być w poniedziałek, ale już od Pani w Dziekanacie wstępnie dowiedziała się o terminie... 5 kwietnia. Niby fajnie, ale... W każdym razie prowadzi dalszą produkcję notatek. I bardzo chciałaby zdać ewentualnego komisa. Ze względu na kasę, zdrowie psychiczne i ambicję. I to ostatnie chyba jest najważniejsze.
Z wieści fajniejszych ma wreszcie konwersatorium monograficzne. Czy może też na razie. Bo jest w grupie 48 osób. Ale to norma na WNS. Gorzej że każą jakieś referaty pisać. Ise chętnie by wzięła sobie o języku migowym, ale obawia się, że materiały będą po francusku. Zresztą i tak musi na zaliczenia napisać pracę. A że ma też napisać z socjologii referat, przygotować ćwiczenia, zająć się licencjatem i jeszcze egzamin tak późno to Ise nie wie jak to zrobi.
Ale najfajniejsza dla Ise jest to, że jej Guru ocenił pracę na +4. I podobała mu się. Może to trąci już fangirlizmem, ale co tam. Przynajmniej chce się jej studiować.
Z wieści fajniejszych ma wreszcie konwersatorium monograficzne. Czy może też na razie. Bo jest w grupie 48 osób. Ale to norma na WNS. Gorzej że każą jakieś referaty pisać. Ise chętnie by wzięła sobie o języku migowym, ale obawia się, że materiały będą po francusku. Zresztą i tak musi na zaliczenia napisać pracę. A że ma też napisać z socjologii referat, przygotować ćwiczenia, zająć się licencjatem i jeszcze egzamin tak późno to Ise nie wie jak to zrobi.
Ale najfajniejsza dla Ise jest to, że jej Guru ocenił pracę na +4. I podobała mu się. Może to trąci już fangirlizmem, ale co tam. Przynajmniej chce się jej studiować.
15.3.11
Myśli różne 2
No. I nie douczyła się jak widać, bo nie zdała. Teraz liczy na komis. A jak nie to waruneczek. Tylko tych trzech stów żal, bo można by je wydać na wakacje. I nie chce się znowu uczyć o każdym artyście, który sobie kamyczek postawił. Tak, Ise lubi historię sztuki, ale to są kurwa studia historyczne. A sztuce to proszę bardzo, na drugim kierunku jak Bóg da. Bo jak Ise zawali komis (hahaha, najpierw muszą jej go przyzna), to bez sensu jest brać drugi kierunek.
Dobra, idzie wkuwać historię sztuki i konfederacje.
Dobra, idzie wkuwać historię sztuki i konfederacje.
7.3.11
Myśli różne
Tak Ise się zastanawia, po co w ogóle pisze tę pracę proseminaryjną, skoro jest beznadziejna, części są nieproporcjonalne, a połowy z tego chciała zawrzeć nie napisała. Jej guru powinien ją opieprzyć i wyrzucić z gabinetu.
A do egzaminu pewnie i tak się nie nauczy i obleje.
A do egzaminu pewnie i tak się nie nauczy i obleje.
24.2.11
20.2.11
Taki sobie wpis
1.Weź książkę leżącą najbliżej Ciebie, przewróć na stronę 18 i przepisz czwarty wers.
"Najczęstszą formą pochówku były typowe zwłaszcza dla Katalonii groby jamowe"
M. Tuńón de Lara, Historia Hiszpanii.
2. Wyciągnij swoją lewą rękę najdalej jak możesz. Co znalazłeś?
Kubek z kawą
3. Jaka była ostatnia rzecz, jaką oglądałaś w TV?
Yyy... ale że dziś? To chyba wiadomości.
4. Bez patrzenia na zegarek powiedz, która jest godzina.
tak wpół do 8.
5. Popatrz na zegarek. Która jest godzina?
19.34
6. Z wyjątkiem komputera, co teraz słyszysz?
"Bridge Over Troubled Water" Simon and Garfunkel
7. Kiedy ostatni raz wychodziłaś z domu? Co robiłaś?
Dziś. Do kościoła szła.
8. Zanim zaczęłaś to badanie, na co patrzyłaś?
Na monitor...
9. W co jesteś ubrana?
Krótki spodenki i fioletowa bluzka (bo zdycha we własnym w domu Z CIEPŁA)
10. Czy śniłaś ostatniej nocy? Jeśli tak, to o czym?
Nie pamięta nic.
11. Kiedy ostatni raz się śmiałaś?
Dzisiaj
12. Co jest na ścianach pokoju, w którym jesteś?
Wyhaftowana "Dziewczyna z perłą", kalendarz, obrazki... Farba i drewniane panele też się liczą?
13. Czy ostatnio widziałaś coś dziwnego?
Taa... swój na plan zajęć na studiach.
14. Co myślisz o tym quizie?
Może być.
15. Jaki był ostatni film, który widziałaś?
Kwiat pustyni
16. Jeśli zostałabyś nagle multimilionerem, co byś kupiła?
Książki, płyty, kosmetyki, mulinę, modelinę itp., samochód, dom (a przynajmniej mieszkanie), meble, ciuchy, rozpieszczałaby Kota Łownego, a część pieniędzy wrzuciłaby na konto.
17. Powiedz mi o sobie coś czego nie wiem.
A guzik. Nic nie powie.
18. Jeśli mógłabyś zmienić jedną rzecz na świecie, niezależnie od winy albo polityków, co to by było?
System emerytalny...
19. Czy lubisz tańczyć?
Uwielbia!
20. Barack Obama:
Nie lubi.
21.Wyobraź sobie, że Twoje pierwsze dziecko byłoby dziewczynką, jak byś ją nazwała?
Chyba Anita.
22. Wyobraź sobie, że Twoje pierwsze dziecko byłoby chłopcem, jak byś go nazwała?
Ładne jest Krzyś, ale teraz co drugie tak się nazywa, więc... nie wie.
23. Czy kiedykolwiek rozważałaś życie za granicą?
Tak.
24. Co byś chciała, żeby Bóg do Ciebie powiedział, kiedy staniesz w Raju?
Że są tu wszyscy, których Ise chciała poznać.
Jak widać Ise zajmuje się swoją pracą proseminaryjną, licencjacką, poprawkę i bieżącymi zajęciami.
"Najczęstszą formą pochówku były typowe zwłaszcza dla Katalonii groby jamowe"
M. Tuńón de Lara, Historia Hiszpanii.
2. Wyciągnij swoją lewą rękę najdalej jak możesz. Co znalazłeś?
Kubek z kawą
3. Jaka była ostatnia rzecz, jaką oglądałaś w TV?
Yyy... ale że dziś? To chyba wiadomości.
4. Bez patrzenia na zegarek powiedz, która jest godzina.
tak wpół do 8.
5. Popatrz na zegarek. Która jest godzina?
19.34
6. Z wyjątkiem komputera, co teraz słyszysz?
"Bridge Over Troubled Water" Simon and Garfunkel
7. Kiedy ostatni raz wychodziłaś z domu? Co robiłaś?
Dziś. Do kościoła szła.
8. Zanim zaczęłaś to badanie, na co patrzyłaś?
Na monitor...
9. W co jesteś ubrana?
Krótki spodenki i fioletowa bluzka (bo zdycha we własnym w domu Z CIEPŁA)
10. Czy śniłaś ostatniej nocy? Jeśli tak, to o czym?
Nie pamięta nic.
11. Kiedy ostatni raz się śmiałaś?
Dzisiaj
12. Co jest na ścianach pokoju, w którym jesteś?
Wyhaftowana "Dziewczyna z perłą", kalendarz, obrazki... Farba i drewniane panele też się liczą?
13. Czy ostatnio widziałaś coś dziwnego?
Taa... swój na plan zajęć na studiach.
14. Co myślisz o tym quizie?
Może być.
15. Jaki był ostatni film, który widziałaś?
Kwiat pustyni
16. Jeśli zostałabyś nagle multimilionerem, co byś kupiła?
Książki, płyty, kosmetyki, mulinę, modelinę itp., samochód, dom (a przynajmniej mieszkanie), meble, ciuchy, rozpieszczałaby Kota Łownego, a część pieniędzy wrzuciłaby na konto.
17. Powiedz mi o sobie coś czego nie wiem.
A guzik. Nic nie powie.
18. Jeśli mógłabyś zmienić jedną rzecz na świecie, niezależnie od winy albo polityków, co to by było?
System emerytalny...
19. Czy lubisz tańczyć?
Uwielbia!
20. Barack Obama:
Nie lubi.
21.Wyobraź sobie, że Twoje pierwsze dziecko byłoby dziewczynką, jak byś ją nazwała?
Chyba Anita.
22. Wyobraź sobie, że Twoje pierwsze dziecko byłoby chłopcem, jak byś go nazwała?
Ładne jest Krzyś, ale teraz co drugie tak się nazywa, więc... nie wie.
23. Czy kiedykolwiek rozważałaś życie za granicą?
Tak.
24. Co byś chciała, żeby Bóg do Ciebie powiedział, kiedy staniesz w Raju?
Że są tu wszyscy, których Ise chciała poznać.
Jak widać Ise zajmuje się swoją pracą proseminaryjną, licencjacką, poprawkę i bieżącymi zajęciami.
12.2.11
Auto
Od Zabrzanina dostała dziś to:
Podobno to Nissan Fairlady Z. Tyle że drzwi się jakoś nie otwierają, kluczyków Ise nie dostała, szyb od strony kierowcy i pasażera nie ma, wersja 3-drzwiowa i kierownica jest po prawej stronie. No i jest oczywiście Mejd in Czajna. I w ogóle dlaczego jest w skali 1:60?! Jak niby ma tym jeździć? Ise chce wersję taką, pełnowymiarową i w pełni funkcjonalną:
Podobno to Nissan Fairlady Z. Tyle że drzwi się jakoś nie otwierają, kluczyków Ise nie dostała, szyb od strony kierowcy i pasażera nie ma, wersja 3-drzwiowa i kierownica jest po prawej stronie. No i jest oczywiście Mejd in Czajna. I w ogóle dlaczego jest w skali 1:60?! Jak niby ma tym jeździć? Ise chce wersję taką, pełnowymiarową i w pełni funkcjonalną:
11.2.11
Ha!
Ise z egzaminów ma:
RFK - 5
NPH - 4+
Historia powszechna - 3+
Polską musi poprawiać, ale... ZDAŁA DZIŚ PRAWO JAZDY!
RFK - 5
NPH - 4+
Historia powszechna - 3+
Polską musi poprawiać, ale... ZDAŁA DZIŚ PRAWO JAZDY!
23.1.11
O ja pie...
Niesamowite, jak sesja dodaje sił i ochoty. Ise mogłaby teraz sprzątać, haftować, szydełkować, czytać, oglądać, słuchać, grać... Ale do nauki nie potrafi się zabrać. Naprawdę! I chyba nawet kop od Madre nie pomógł. I mimo, że pokój Ise wygląda tak:
to chyba jednak spotka się z Powszechną Nowożytną tak za miesiąc. Chyba że trafi na naprawdę oczywiste oczywistości.
Aha, wspominała, że egzamin ma w TEN wtorek?
to chyba jednak spotka się z Powszechną Nowożytną tak za miesiąc. Chyba że trafi na naprawdę oczywiste oczywistości.
Aha, wspominała, że egzamin ma w TEN wtorek?
12.1.11
Męka kolejna
Wbrew pozorom Ise żyje i ma się nawet całkiem dobrze. Co do świąt: były miłe, a Dzieciątko się postarało. Zwyczajowo prawie nic nie zrobiła odnośnie studiów. Nad Sylwestrami trzeba jeszcze popracować, ale to małymi kroczkami. Jak na razie byli na filmie. Podsumowań roku 2010 nie będzie. Powie tylko mądrze, że był inny od innych i na pewno przyniósł wiele zmian.
Jakoś tak wymyślili, że na studiach to musi być SESJA. Ise nie bardzo rozumie ten dziwny pomysł, ale skoro już musi... Pochwali się, że zdała już 3 kolokwia z 4, ostatnie będzie w poniedziałek, na które niiic nie umie. Musi też napisać zaległy sprawdzian z niemieckiego (brzyyyydal) i oddać pracę (na szczęście ma czas do końca marca, co trochę ratuje tyłek Ise).
Nie ma niestety czasu na prowadzenie sesji (a przynajmniej sumienie jej mówi, że nie powinna mieć), czego bardzo żałuje. Za to wciąż bawi się w hand made, co zresztą widać, bo ostatnio więcej siedzi na pingerze, gdzie publikuje prace i/lub poluje na candy, w których byłyby jakieś "przydasie". Ise ponawia swój apel: można jej przynosić kartki, karteczki, koraliki, wstążki, guziki itp. Na pewno znajdzie dla tego czegoś dobre zastosowanie.
Obiecuje się poprawić i będzie częściej pisać notki. A na razie to idzie wkuwać słówka.
Jakoś tak wymyślili, że na studiach to musi być SESJA. Ise nie bardzo rozumie ten dziwny pomysł, ale skoro już musi... Pochwali się, że zdała już 3 kolokwia z 4, ostatnie będzie w poniedziałek, na które niiic nie umie. Musi też napisać zaległy sprawdzian z niemieckiego (brzyyyydal) i oddać pracę (na szczęście ma czas do końca marca, co trochę ratuje tyłek Ise).
Nie ma niestety czasu na prowadzenie sesji (a przynajmniej sumienie jej mówi, że nie powinna mieć), czego bardzo żałuje. Za to wciąż bawi się w hand made, co zresztą widać, bo ostatnio więcej siedzi na pingerze, gdzie publikuje prace i/lub poluje na candy, w których byłyby jakieś "przydasie". Ise ponawia swój apel: można jej przynosić kartki, karteczki, koraliki, wstążki, guziki itp. Na pewno znajdzie dla tego czegoś dobre zastosowanie.
Obiecuje się poprawić i będzie częściej pisać notki. A na razie to idzie wkuwać słówka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)